Ta historia jest wyjątkowa. Nie tylko dla Teatru Nie Teraz, który wracał do tego tematu kilkakrotnie, ale dla nas wszystkich, dla człowieka w ogóle. Nawet dla tych, którzy nie wierzą w Boga jest niezmierzoną Tajemnicą ducha i nieustającym Wyzwaniem dla rozumu. CZAS MĘKI, ŚMIERCI NA KRZYŻU I ZMARTWYCHWSTANIA JEZUSA CHRYSTUSA, to również odwieczna inspiracja dla ludzi sztuki, a niejednokrotnie poprzez sztukę szansa dla wielu na odnalezienie siebie, ale też na nawrócenie. Taką bowiem siłę ma Drzewo Krzyża.
3. Był rok 2007, kiedy TNT po raz trzeci podjął się realizacji teatralnego projektu edukacyjnego „Drzewo”, który stał się niczym innym, jak swoistymi artystycznymi rekolekcjami wielkopostnymi. Uczestnikami trwającego dwa miesiące projektu, rozpisanego na sześć kilkugodzinnych spotkań warsztatowych, była tym razem młodzież z różnych szkół Tarnowa oraz szkół powiatu tarnowskiego (z gmin Tuchów i Tarnów).
TNT, stojąc w tamtym czasie wobec utraty tymczasowego, ale jakże ważnego dla nas lokum, czyli owego kawałka przestrzeni w popadającym w ruinę byłym internacie w Tarnowie-Mościcach, który władze miasta chciały właśnie sprzedać, skierował swe zainteresowanie na nieodległy opuszczony dworzec PKP. I tam właśnie postanowiliśmy przygotować i prezentować tę edycję naszego pasyjnego spektaklu. Do tych działań zaprosiliśmy wybitnego plastyka (malarza i ceramika), Eugeniusza Molskiego, pochodzącego z Nowego Wiśnicza. Teatr i dzieła plastyczne tego artysty, świadomie zostały zderzone z kubistyczną przestrzenią niemal opuszczonego dworca kolejowego. Szklano-betonowy szkielet ożywiła ekspresja widowiska zbudowanego na fizyczności, a jednocześnie poetyckiej i pełnej symbolu poetyce TNT. Niezwykłej siły w tej industrialnej przestrzeni nabrały towarzyszące spektaklowi pieśni chóru. Do dzisiaj widzowie tamtego przedstawienie wspominają jego prolog, kiedy to w rytm bębna ludzie w okropnych maskach, odziani w brązowe, jakby więzienne szaty uginają się pod ogromną belką idąc dworcowym peronem.
Ta opowieść, zgodnie z intencją scenariusza, o nie dających spokojnie żyć wyrzutach sumienia; o winie i o karze, jest również historią odkupienia każdego z nas, co jest przecież istotą śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. Zrozumienie tych fundamentalnych dla naszej kultury treści staje się dużo łatwiejsze, kiedy staje osobistym doświadczaniem tak aktora, jak i widza.
Ludzie:
Zajęcia prowadzili artyści TNT: Karolina Kozioł, Szymon Seremet, Tomasz A. Żak.
W spektaklu „Drzewo” wystąpili: Kamila Jajkowska, Patrycja Jasiak, Magdalena Kozioł, Magdalena Łosko, Kinga Malisz, Justyna Świderek, Agnieszka Wąs, Magdalena Zbylut, Piotr Antoniuk, Paweł Kras, Seweryn Partyński, Adrian Wadas, Grzegorz Żaczkiewicz.
4. To co udało się zrobić w roku 2009 było ze wszech miar spektakularne. Prezentacje tych prac warsztatowych zostały wpisane we wnętrza tarnowskiego Zakładu Karnego. Dodajmy, że było to możliwe dzięki wyjątkowej otwartości na ten projekt dyrekcji Zakładu.
I dodajmy jeszcze, że po raz pierwszy w polskim więziennictwie (jak nam powiedziano) działania teatralne miały miejsce nie w jakieś wyznaczonej do tego sali czy strefie, ale w bloku więziennym, na długim korytarzu pomiędzy celami, w których swe kary odbywają osadzeni. Ten zabieg inscenizacyjny doskonale współzagrał z tematyką widowiska „Drzewo”. Zarówno od strony plastycznej – mury, długie korytarze, strażnicy, szeregi jednakowych okien i drzwi, kraty, jak i ze względu na charakter tego miejsca, świadomość obecności pośród tych ścian ludzi odbywających swą karę – za winy i grzechy tak drobne, jak i bardzo ciężkie.
Tym razem, całkiem świadomie, do pracy warsztatowej, a potem parukrotnej prezentacji spektaklu w murach więzienia (w tym dwóch pokazów dla osadzonych), zaprosiliśmy uczniów dwóch tarnowskich szkół artystycznych – plastycznej i muzycznej. Oddajmy głos krytykom.
(…) „Drzewo”, czerpiąc inspirację z wizji niemieckiej mistyczki i zakonnicy, Katarzyny Emmerich, (stanowiły one również jedną z inspiracji Mela Gibsona przy tworzeniu filmu „Pasja”) oraz średniowiecznych misteriów wielkopostnych, posługuje się jednocześnie językiem teatru współczesnego, ekspresyjnego, odwołującego się do prawdy doznań i emocji. Reżyser ograniczając do minimum słowo, dał pierwszeństwo obrazom plastycznym, pieśniom liturgicznym i zrytmizowanym ruchom scenicznym.
Widowisku zdaje się też służyć surowa sceneria korytarza zakładu penitencjarnego – pusta przestrzeń wypełniona jedynie symbolicznymi scenami. Nietypowo zaaranżowane pieśni, głuchy pogłos wygłaszanych kwestii, dobiegające z wyższych poziomów więzienia odgłosy radiotelefonów, złorzeczenia skazańców i zgrzyt krat (…. „Drzewo” w murach więzienia to niewątpliwie wydarzenie nie do zlekceważenia – czyste, nasycone najszczerszymi emocjami, zapada w pamięć i każe na chwilę się zamyślić.
Agnieszka Setlik, Paraliturgiczne drzewo
„Drzewo” widziałam dwa razy. Pierwszy raz w 2007 roku, gdy było grane na dworcu kolejowym Tarnów – Mościce. Wtedy myślałam, że bardziej przytłaczającego miejsca dla tego przedstawienia po prostu nie ma. Akcja rozpoczęta przy zachodzie słońca na opustoszałym peronie; następnie przeniesiona do jeszcze bardziej opustoszałego dworcowego holu, gdzie podróżni coraz mniej zaglądają, dostarczała jeszcze większej pustki i przerażenia. Przejeżdżające szare, długie, brudne pociągi i gwizd elektrowozów zagłuszały słowa pieśni, na które z lękiem i wysiłkiem szukałam odpowiedzi.
Po raz drugi niezwykły spektakl pasyjny „Drzewo” oglądałam w tym roku, właśnie na terenie więzienia. Natężenie wrażeń nieporównywalne z poprzednim miejscem. Dla mnie początek akcji zaczął się w momencie, gdy za mną i niewielką grupą widzów zamknęła się więzienna brama (…)
Spektakl „Drzewo” jest wyjątkowy, prawdziwy i ma sens. Mnie osobiście pomógł zajrzeć w moje życie. Tak jak przez więzienny wizjer i jak przez otwarte drzwi wolności (…)
Anna Szymańczuk, Cela nr 211
(…) Jak zachowają się więźniowie osadzeni w tarnowskim Zakładzie Karnym po obejrzeniu „Drzewa” – widowiska pasyjnego, doskonale wpisującego się w polską tradycję przeżywania Wielkiego Tygodnia? Widowiska wyjątkowego, w którym ukrzyżowanie Syna Bożego stanowi punkt wyjścia, nie dojścia, jak w klasycznym udramatyzowanym obrazie paschalnym. Pewnie niektórzy więźniowie pozostaną całkowicie obojętni na to, co będzie się działo za drzwiami ich cel. Ale zdecydowana większość skazanych powtórzy, trzykrotnie uderzając się w pierś, za aktorami: mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa. I to właśnie oni, będąc zza kratami – odzyskają wolność. W celi odnajdą bowiem ukrzyżowanego Chrystusa, a z nim zbawienie.
Tymczasem czy w zgromadzonej na korytarzu więziennym zupełnie innej publiczności (bez wyroku skazującego!), do której również adresowany jest projekt „Drzewo” – nastąpi jakaś przemiana duchowa? Czy właśnie ci ludzie, którzy przyszli na te artystyczne „rekolekcje” w murach zakładu karnego – zechcą stać się „więźniami” dla imienia Chrystusa? Czy odnajdą w sobie taką siłę, aby szczerze wyznać: „My też jesteśmy WINNI. Wciąż Ciebie Jezu biczujemy. Raz twardymi rózgami, raz kolczastymi łodygami, a raz rzemieniami zakończonymi haczykami do szarpania ciała. Prosimy Cię, o Jezu litościwy, przebacz nam nasze grzechy”. Czy tak się stanie? (…)
Aneta Maniecka, Stanąć w prawdzie!
Ludzie:
Zajęcia prowadzili artyści TNT: Ewa Tomasik, Magdalena Zbylut, Szymon Seretem, Tomasz A. Żak oraz Karolina Kozioł. Za przygotowanie chóru odpowiadał Piotr Pociask z Zespołu Szkół Muzycznych, a za koordynację prac plastycznych Piotr Burdzyński z Zespołu Szkół Plastycznych. Administratorem projektu była Karolina Łabno.
W spektaklu „Drzewo” wystąpili: Gabriela Grochola, Joanna Grochola, Katarzyna Klimek, Dominika Kos, Ewa Radlińska, Anna Sysło, Klaudia Szot, Ewelina Świąder, Arkadiusz Bulanda, Jakub Margosiak, Jakub Niewiadomski, Igor Sumara, Paweł Sysło oraz chór: Zuzanna Ogorzelec, Nikodem Chaim, Paweł Ogorzelec.