Życzenia Bożonarodzeniowe od Teatru Nie Teraz

Każde Święta są inne, bo my co roku jesteśmy jakoś inni i świat wokoło jest inny, choć wciąż niby ten sam. Jedyne, co jest niezmienne, to nasza droga do Pana Boga. Ona, zgodnie z rytmem roku liturgicznego, ma swą pierwszą kulminację przy betlejemskim żłóbku, aby potem – tak czy siak – poprowadzić nas w stronę Krzyża… Od dawna fascynuje mnie ikonografia naszej wiary i kiedy patrzę na Dzieciątko leżące na sianku, na Świętą Rodzinę, na zgiętych w ukłonie królów, na wszelkie stworzenie intonujące wraz z Aniołami „Gloria in excelsis Deo”, to widzę ciąg dalszy i wiem, że teraz „moc truchleje”, aby za chwilę znów „podnieść łeb” i próbować zatryumfować nad człowiekiem. Zmieniają się dekoracją, kolejne wcielenia sług szatana mają swoje „pięć minut”, ale te minuty się kończą i kolejne wieże Babel upadają, zamieniają się w gruz i pył. I dobrze wiem jaką siłę ma Tradycja, która od zawsze jest naszą najpewniejszą siłą w tym wyglądaniu „dobrego jutra”.

Od wielu lat, w pracy mojej i Teatru Nie Teraz, staramy się szukać jutra w kulturze ludowej, rozumianej jako sztuka tworzona przez ludzi dla ludzi, jako sztuka tworzona po ludzku. Teraz, w czas Bożego Narodzenia takim przejawem kreatywnego odwoływania się do dobra są jakże polscy kolędnicy, są widowiska jasełkowe. W ich odwiecznej formule zło zawsze jest ukarane, a dobro zawsze zwycięża; ciemność umyka i wstaje piękny słoneczny dzień z widokiem na ośnieżone szczyty gór, z których przecież już bardzo blisko do prawdziwego Nieba.