Kreon 2010

Według dramatu Sofoklesa „Antygona”

Adaptacja, scenografia i reżyseria: TOMASZ ANTONI ŻAK

Projekcja filmowa: BOGUSŁAW KORNAŚ

Aktorzy: MAGDALENA ZBYLUT; EWA TOMASIK; PRZEMYSŁAW SEJMICKI oraz ALEKSANDRA PISZ

Premiera: Klub „Amicus” w Warszawie, 20 października 2014

 

Wiosną roku 2010 Teatr Nie Teraz zawiesił prezentacje swojego spektaklu pt. „Kreon”. Dziesiąty dzień kwietnia zmienił tak wiele, że teatralna opowieść o żądzy władzy, o zdradzie, o odpowiedzialności i o Bogu zdała się nam „kiczowatą literacką fikcją”. Trzeba było lat, aby uporządkować w sobie myśli i emocje i móc wrócić na scenę, aby raz jeszcze odczytać dramat Sofoklesa „po Smoleńsku”.

Greckie polis, tak jak później średniowieczne monarchie, nie były wolne od zła, ale w swej ideowej konstrukcji miały jednoznaczną świadomość grzechu i nieuchronność kary Bożej. W efekcie, państwa zbudowane na tych tradycyjnych koncepcjach rządzenia, stały etycznie znacznie wyżej od państw współczesnych.

Recenzje

(…) Za atut należy uznać dyskrecję, z jaką twórcy użyli smoleńskich kontekstów. Nie narzucają, nie wykorzystają sztuki do jakiejkolwiek agitacji, nie zakłócają zasady decorum – po prostu umiejscawiają całą sztafaż tragedii antycznej „tu i teraz”. Biało-czerwona szachownica w tle, współczesny polityk, jako Kreon i cała starożytna stylistyka robią swoje. Nie potrzeba tu prymitywnej dosłowności (w końcu „Bóg przemawia do nas w bardziej subtelny sposób”). Nawet Antygona, która wbrew zakazowi władcy pochowała brata, w interpretacji Żaka jest postacią o której tylko słyszymy, nie pojawia się na scenie, choć jej oczekujemy. Czy nie takim oczekiwaniem są ostatnie lata polskiej historii?

(…) Żak wyeksponował na pierwszym planie arogancję władzy. Kreon ubrany w garnitur, czym przypomina współczesnych możnych tego świata, staje się nad wyraz znajomy dla widzów sejmowych połajanek na polityczno-medialnej arenie. Tyle, że do króla, który nie chce godnego uczczenia zmarłych, ostatecznie, choć za późno, przychodzi refleksja. Czy to samo można powiedzieć o współczesnych decydentach? Pytanie pozostaje bez odpowiedzi…

AM, „Kreon 2010”, czyli grecka tragedia w cieniu Smoleńska.
wpolityce.pl/kultura/218887-kreon-2010-czyli-grecka-tragedia-w-cieniu-smolenska,
21 października 2014

 

Poszarpany sztandar biało-czerwonej szachownicy, jako scenografia. Data premiery przypadająca w dniu III Konferencji Smoleńskiej. „Kreon 2010” według „Antygony” Sofoklesa przenosi nas z antycznych czasów do posmoleńskiej Polski. Jest to opowieść ponadczasowa, o żądzy władzy za wszelką cenę.

(…) Reżyser Tomasz A. Żak uważa, że „teatr dobry to taki teatr, który prowadzi nas do Pana Boga”. Przy takim podejściu do sprawy, nikogo nie powinno dziwić, że sztuka w wykonaniu Teatru Nie Teraz z Tarnowa jest formą ewangelizacji. Spektakl „Kreon 2010” wspaniale wypełnia to zadanie: za pomocą estetyzacji tragedii dociera do człowieka w jasnym przekazem, z mocnymi punktami odniesienia. Woła do widza o opamiętanie.

(…) Przesłanie dramatu Sofoklesa, jaki dział się w rządzonym przez Kreona królestwie Teb, już od starożytnych czasów ostrzega nas niezmiennie. Jeśli nie okażemy pokory wobec Boga i nie poddamy się Jego prawom, czeka nas ziemski upadek; zaś bez świadomości grzechu i nieuchronności kary bożej – jesteśmy skazani na wieczne zatracenie.

Agnieszka Piwar, Odrzucając Boga zawsze poniesiemy klęskę!    
 prawy.pl/z-kraju/7272-odrzucajac-boga-zawsze-poniesiemy-kleske-premiera-sztuki-kreon-2010,
21, październik 2014

 

Kiedy po odsłonięciu kurtyny ukazała się poszarpana, przedziurawiona w kilku miejscach biało-czerwona szachownica, zajmująca całą tylną przestrzeń sceny, wiadomo już było, gdzie są współczesne Teby i komu dedykowany jest spektakl. Tym bardziej, że premiera „Kreona 2010” odbywała się w dniu III Konferencji Smoleńskiej, stając się niejako artystyczną pointą tego wydarzenia.

(…) Przedstawienie stylizowane jest na formę teatru rapsodycznego, gdzie główny akcent położony jest na słowo. Mówione i śpiewane. Skromna scenografia, a także wyciszenie z ekspresji ruchu i gestu aktorskiego (pozostaje tylko to, co niezbędne dla wyartykułowania myśli), nie rozprasza uwagi widza i pozwala mu na skupienie się na słowie.

To spektakl znakomity artystycznie, zrealizowany przez Tomasza Antoniego Żaka w pięknej formie inscenizacyjnej, ze świetnie poprowadzonymi rolami: Przemysława Sejmickiego, tytułowego Kreona, i Magdaleny Zbylut, jako Ismeny, a także doskonale muzycznie i wokalnie zinterpretowany przez Magdalenę Zbylut, Ewę Tomasik i Aleksandrę Pisz. Przy tym jest to przedstawienie mądre, o pogłębionej refleksji i bardzo ważne nie tylko obecnie. Zawiera w przetworzonej formie artystycznej pytania i refleksje wywiedzione wprawdzie z antycznego dramatu greckiego, ale jakże aktualne w dzisiejszej Polsce. (…)

Temida Stankiewicz-Podhorecka, Klątwa Okrągłego Stołu, czyli Kreon 2010.
Nasz Dziennik, 25-26 października 2014, Nr 249 (5091)