Bo to nie był jeden dzień i nie minął jak jeden dzień. To było setki i tysiące niezwykłych dni, z których chyba każdy wart jest osobnej opowieści. I żadnego z nich nie żałuję. Każdy był potrzebny.
Jak o nich opowiedzieć? Czy da się opowiedzieć miłość?
Nie lubię muzeów. Nie lubię tych kapci, sznurków blokujących przejście, tych gaśnic na ścianach i pań pilnujących zwiedzającego. Nie znoszę muzealnej, skansenowej martwicy i sztuczności. Nie zmienią tego żadne multimedia i tzw. interaktywność. Nie da się opowiedzieć miłości wirtualnie ani dotknąć sobą teatru w sposób zdalny. Więc jak opowiedzieć o tych prawie pięciuset miesiącach Teatru Nie Teraz?
Jest tylko jeden sposób – trzeba iść do tego teatru, ale nie w znaczeniu odświętnej wizyty w jakimś budynku. Trzeba zobaczyć ten teatr na żywo, spotkać go po prostu. Dotrzeć tam, gdzie właśnie prezentuje któryś ze swoich spektakli, bo przecież wciąż jesteśmy w podróży. Trzeba wziąć udział w warsztatach prowadzonych przez ludzi tego teatru. Trzeba poczuć jak oddychają, jak patrzą, jak kochają to, co robią i to, w co wierzą. I wtedy wszystko będzie jasne – całe te 40 lat.
No to co – zaczynamy?
Tomasz A.Żak

0 comments on “NIE TERAZ, CZYLI TEATR”